ŚWIADECTWO p. Joanny na Kongresie Różańcowym diec. siedleckiej
DOTYCZĄCE PIERWSZYCH SOBÓT I KRUCJATY JEDNEJ INTENCJI
 
 
 

V Kongres Różańcowy dic. siedleckiej Radzyń Podlaski - 7 marca 2020

 

Jakiś czas temu podzieliłam się z czytelnikami Echa Katolickiego stwierdzeniem, że bez Różańca nie ma życia.

Obraz babci i prababci a także rodziców odmawiających tajemnice różańcowe tuż po wspólnym pacierzu rodzinnym, nabożeństwa majowe, czerwcowe, październikowe, wieczorowe Msze św. w każdą sobotę, procentował w moim dorosłym życiu. Niełatwym, usłanym trudnościami ale z koronką różańcową w kieszeni. Modliłam się. Posyłałam Matce Bożej prośby o trzeźwość, o zdrowie w rodzinie, o szczęśliwe macierzyństwo, o siły do zmagania się z codziennością, o tysiące spraw. Nieraz wątpiłam, że moja modlitwa będzie wysłuchana i ciągle próbowałam znaleźć odpowiedź, o sens cierpienia, które naszą rodzinę spotykało. Najpierw z rodzeństwem, potem z mężem. Jak dzieci podrosły to z dziećmi chodziłam 7x w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę, 2 x do Kodnia w różnych intencjach. Gdy niespodziewanie przyszedł czas mojej choroby, najpierw guz tarczycy, potem zmiany w kościach, nogi odmówiły posłuszeństwa, kręgosłup nie chciał służyć, traciłam nadzieję, że kiedykolwiek będę mówić, że będę pielgrzymować. Wzywałam pomocy świętych Maksymiliana Kolbego, Siostry Faustyny, Jana Pawła II.

Noce bezsenne wykorzystywałam by myślami wędrować do naszego kościoła przed Tabernakulum by „pobyć” przed Panem Jezusem, drogą internetu przenosiłam się do Niepokalanowa, Lurds, Fatimy, na Krzeptówki, Kodnia, Kaplice ze stałą adoracją Pana Jezusa Eucharystycznego. Aby trwać na modlitwie za siebie, za dzieci za cierpiących, za konających. Internet dostarczał rozważań rekolekcyjnych i biblijnych i wśród nich wpadły mi do serca zdanie ze środka Biblii Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w człowieku. psalm 118, 8… mamy 594 rozdziały przed psalmem 118 i 594 rozdziały po psalmie 118.  Najczęściej powtarzane słowa… „Nie bój się, nie lękaj się były przełomem, który zakończył moje liczne recepty-prośby wystawiane do realizacji Panu Bogu i Matce Najświętszej.  

Z perspektywy czasu wiem, że Opatrzność Boża zsyłała siłę, pomysły i dobrych ludzi, którzy się za mnie modlili, utwierdzali, że modlitwa ma sens i pomagali przetrwać najgorszy czas. Dzisiaj po kolejnej dekadzie życia wiem, że realizuje się w nim nie mój plan który oparty był na tym co sama wymarzyłam albo co ludzie powiedzieli, …tylko plan jaki został mi przydzielony przez Pana Boga.


ks. Grzegorz Koc - Moderator Żywego Różańca diec. siedleckiej

Modlitwa Różańcowa z rozważaniami pełnego boleści ale i radości, światła i chwały- życia Maryi, doprowadziła mnie do świadomego, osobistego, pełnego oddania się – zawierzenia Najlepszej Matce i Jej Synowi, potem zawierzyłam Dzieci i ich rodziny, wspólnotę Różańcową. Zawierzam trudne sprawy i potrzeby Ojczyzny, Kościoła i mojego otoczenia, bo wiem, że nawet najbardziej konstruktywna krytyka rzeczywistości nic nie da i nic nie zmieni. Najbezpieczniej i najlepiej zaufać, zawierzyć trudne sprawy Matce Bożej i Panu Jezusowi i z różańcem czekać na ich rozwiązanie.

Wielki wpływ na moje życie wywarła 20-letnia przynależność do kółka różańcowego, jednego z najstarszych w mojej parafii. Gdy zostałam zelatorką, Różaniec stał się dla mnie codzienną modlitwą w intencjach wskazanych przez Kościół, naszej wspólnoty różańcowej, za powołania, za Ojczyznę, o pokój na świecie, za chorych za kogoś po tamtej stronie życia.

Zachęcona przez siostry różańcowe odmówiłam swoją pierwszą „pompejankę”. Następnego dnia po zakończeniu poczułam, że czegoś mi brakuje. Pomyślałam, że czas choroby mogę lepiej wykorzystać. Pojawiła się kolejna intencja, potem jeszcze jedna i tak Nowenna Pompejańska towarzyszy mi każdego dnia, i zawsze przychodzi mi podpowiedź mojego Anioła Stróża kiedy powinnam ją rozpocząć by nie zabrakło czasu, lub jakieś wydarzenie nie przeszkodziło w modlitwie.

W 2015 r. ks. bp Kazimierz Gurda włączył mnie do Diecezjalnej Rady Żywego Różańca. I wtedy we wrześniu uczestniczyłam  w pierwszych „Rekolekcjach Fatimskich”, które poprowadził obecny dzisiaj wśród nas ks. dr Krzysztof Czapla. Odkrywając na nowo prośby Matki Bożej przekazywane dzieciom fatimskim, odebrałam jako skierowane również do mnie. To te pierwsze rekolekcje ugruntowały moje przekonanie, że Różaniec to cudowny sprawdzony sposób w trudnych sprawach i od tych rekolekcji zaczęło się moje dojrzewanie różańcowe.  Literatura oraz kolejne rekolekcje zdecydowanie poszerzyły moją wiedzę, zachęciły do włączania się w wydarzenia w naszej diecezji, w Polsce, i urozmaiciły zadania zelatorki dekanalnej.

To nie jest przypadek, że wszystko dzieje się, wokół wydarzeń Fatimskich, dlatego podzielę się z Wami wyjątkowymi przeżyciami, które są perełkami dobra w czasie coraz większych kryzysów, trudności w rodzinach, parafiach ale i w Polsce.

Przygotowania i przeżycie Jubileuszu 200-lecia naszej Diecezji, stulecia wielu parafii by z różańcem dziękować Bogu za wiarę, za Kościół, za Bożą opiekę nad nami.

W roku poprzedzającym 100-lecie objawień Matki Bożej Wielka Nowenna zachęcająca też członków Kół Różańcowych do dobrego przeżycia tego jubileuszu.  

Po akcji modlitewnej wspólnoty różańcowej, w lutym 2016 r rozpoczęliśmy w naszej parafii nabożeństwa wynagradzające w Pierwsze Soboty-w których uczestniczy coraz więcej osób. A ja nadal śledzę rozkwitające w dekanacie, w Polsce i świecie od 2018 roku dzieło Pierwszych Sobót miesiąca: (1216 parafii z 21 państw i 4 kontynentów w tej liczbie i nasze parafie). To odpowiedź na realizacje prośby Maryi.

 

Moja Siostra Sercanka opowiedziała mi o Fundacji Solo Dios Basta, która przygotowywała Wielką Pokutę w Częstochowie 15.10.2016. Był to zryw modlitewny przed 100-leciem Objawień Matki Bożej w Fatimie, aby zachęcić Polaków do wypełnienia wezwań przekazanych Dzieciom Fatimskim. Uczestniczyliśmy w tym niesamowitym wydarzeniu osobiście lub przed telewizorami.

Ponieważ Matka Boża prosiła we wszystkich uznanych objawieniach o pokutę i Różaniec kolejne wydarzenie „Różaniec do granic” były omadlane przez grupę Pielgrzymów Bożego Miłosierdzia, którzy od maja do 6 października szli wzdłuż granic Polski. Włączyłam się z siostrami różańcowymi w duchową pielgrzymkę najpierw dookoła Polski wypraszając potrzebne łaski i opiekę nad pielgrzymami by zakończyć ją 07.10.2017 na granicy Polski, odmawiając cały różaniec w intencji nawrócenia Polaków, ochrony i błogosławieństwa dla Polski oraz w intencji nawrócenia innych narodów i o pokój dla świata. „Różaniec Do Granic” był odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do codziennego odmawiania różańca, o które prosiła w Gietrzwałdzie i później w Fatimie.

W ubiegłym roku adorując Pana Jezusa, z różańcem w ręku, z ogromną nadzieją na rozwiązanie trudnych spraw w Polsce, trwaliśmy na modlitwach podczas naszych rekolekcji w Siedlanowie włączając się w dzieło „Polska pod Krzyżem”.

 


ks. Krzysztof Czapla - dyr. Sekretariatu Fatimskiego

Z radością patrzę jak przybywają kolejne osoby do Krucjaty Jednej Intencji „By Maryja była bardziej znana i miłowana; by Jej Wezwanie z Fatimy poznał i wypełnił świat.” (6 kontynentów, 33 państwa i 184117 osób w tym 81 osób z naszego dekanatu.   

Wirtualnie uczestniczyliśmy 19 i 20 lutego w Kaplicy Objawień w Fatimie w Mszy św. odprawionej w naszych intencjach, za co serdecznie dziękuję Księdzu Czapli.

Od 2017 r objęłam modlitwą różańcową wyjątkowe wydarzenie, jestem duchowym pielgrzymem, Nieustannej Pielgrzymki Zawierzenia – Niepokalanemu Sercu Maryi Polski i świata poprzez nieustanną „modlitwę nogami” poprzez cichą ofiarę trudu i pokornego trwania z różańcem. Nie spodziewałam się, że zdrowie umożliwi mi w niej iść a tak się stało, że gościłam Pielgrzymów w domu i udało mi się przejść z Nimi kilka kilometrów. I w tym wydarzeniu uczestniczyły siostry różańcowe.

2 lutego ubiegłego roku przedstawiciele wspólnot różańcowych naszego dekanatu zawierzyli siebie i swoje parafie Matce Bożej Niepokalanej podczas pielgrzymki do Niepokalanowa. Na owoce zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Matka Boża pomogła u nas przeprowadzić szczęśliwie remont kościoła, dobrze przygotować się i przeżyć Misje święte w parafiach. Owocem tego zawierzenia jest moja coraz większa wiara i nadzieja oraz powstanie nowych kół różańcowych.

Powstające w Polsce liczne armie mężczyzn modlących się publicznie na różańcu w pierwsze soboty miesiąca, Męski Różaniec to kolejne Boże Dzieło. Cieszy mnie, że dziś w naszej diecezji odbył się w Siedlcach pierwszy Męski Różaniec. Mam nadzieję, że mężczyźni  będą chętniej wstępować do Kół Różańcowych by modlić się codziennie.

Wierzę, że tam, gdzie człowiek nie może, tam Matka Boża może wszystko. Z Jej pomocą można rozwiązać najtrudniejsze sprawy we właściwy sposób, zgodny z wolą Bożą a także spełnić  marzenia, bo za sprawą wspólnych pielgrzymek z naszego dekanatu mogłam modlić się w Gietrzwałdzie, Niepokalanowie, przy Grobie ks. Popiełuszki, w Zimnej Wodzie, Sokółce, Pratulinie ale i tych najbliższych, dotąd mało znanych Kostomłotach, Hannie, Jabłoniu.

Zaangażowanie w żywy różaniec mobilizuje mnie do ciągłego robienia rachunku sumienia z mojej miłości do Matki Bożej, nakazuje mi sprawdzać jak ja realizuję Jej prośby w codziennym życiu. Doświadczanie dobra, cierpliwości, pokoju w sercu, konkretne łaski otrzymane osobiście motywują mnie aby nie marnować czasu i dziękować Bogu za wszystkie te wydarzenia.

 


Msza św. pod przewodnictwem J.E.Ks. Bp. Kazimierza Gurdy

Są one dla mnie znakiem czasów, znakiem zwycięstwa dobra, w coraz trudniejszej rzeczywistości. Rzesze Polaków z różańcem w dłoni są dla mnie znakiem zwycięstwa Maryi. Dowodem, że modlitwa różańcowa polecana przez Matkę Bożą odmawiana gorliwie w dziejach świata zmieniała ludzi i bieg historii… zmieniła mnie. Wierzę, że teraz również zmieni  Polskę i Świat., dlatego módlmy się codziennie na różańcu i zapraszajmy innych.